Boksy.

Prychnęła uśmiechając się.
-Czasami? Ty ogier, który nigdy nie jest sam? Wciąż pełno wokół niego klaczy. -uśmiechnęła się zaczepnie.

Przewróciła mimowolnie oczami patrząc na `spektakl`

-Nie wszystko jest takie piękne na jakie się wydaje - mruknął bez większego entuzjazmu i przeniósł znudzony wzrok na Shine , o tak klacz inna niż wszystkie , inne umaszczenie , rasa i charakter , bynajmniej trudny..

// Lucek się przerzucił! xD

Zastrzygła uchem zamykając swój boks oo'

-Być może -szepnęła i otworzyła boks ogiera uśmiechając się przy tym. -Proszę, jesteś wolny -szepnęła.

// przerzucił o_O?

Wybiegła machając ogonem i na koniec pokręciła łbem z politowaniem, po czym zniknęła w mroku nocy.

Spojrzał na klacz , skulił uszy i naparł piersią na drzwi boksu , chcąc szybciej wydostać się z tych ich "luksusów".Zniżył łeb do ziemi i dmuchnął w nią tak ze w górę uniosło się trochę kurzu.

// Zrobisz mia ładny Av ^^ Rasa i kolor do wyboru xD

Otworzyła swój boks i wyszła z niego oO

Cofnęła się pod naporem drzwi boksu i uśmiechnęła się "pod nosem".

// ale przerzucił? czyli co xd poszukam czegoś
Występował po chwili rozkojarzony

Stwierdzając, że nie ma tu co robić wybiegła.

// dzięki xD

Przerzuciła oczami i stanęła przy drzwiach spoglądając na swoją córkę. Czyżby coś w niej pękło? A może zastanawia się jak ją zjeść oO'

Spojrzała na matkę, uśmiechnęła się i już chciała do niej podbiec. Zatrzymało ją spojrzenie, to spojrzenie którego nie mogła rozszyfrować. Stała tak nie ruszając się i wlepiając swoje wielkie oczy w matkę.

- No chodź. - mruknęła dość szorstko. Widocznie nie była zadowolona ze swoich słów.

Przekrzywiła łeb lustrując matkę zdziwionym wzrokiem. Co miało znaczyć to "chodź"? Chodź zjem cię, czy chodź kochanie? Podeszła o kilka kroków, ale każdy z nich stawiała z wielkim trudem.

Uważnie obserwowała swoją córkę.
- Jak ty sobie poradzisz. - westchnęła idąc w jej stronę. - Idziemy na padok. Musisz poznać okolicę zanim ojciec przejmie opiekę nad tobą. - wytruchtała ze stajni.

Nie chcąc zostać sama ruszyła za mamą truchtem, ale nie mogąc jej dogonić popędziła za nią galopem.

Wkłusowała sprężyście, zatrzymując się tuż przed swoim boksem :3

Wbiegła tuż za Nuit zatrzymują się przed jej zadem

Odwróciła łeb i posłała jej delikatny uśmiech, lekko pukając klacz w szyjkę x3

Położyła łeb na jej zadzie opierając na nim ganasz i ocierając się nim lekko x3

Odwróciła się i skubnęła ją w kłąb.
- Ze mną nie jest tak łatwo, kotku - powiedziała, zerkając na Shine x3

-A kto powiedział, że tak sądzę, misiu...-Odparła ze słodyczą w głosie, wręcz przesadną, jednak u klaczy nie było to tak zauważalne jak u ogierów. Prychnęła jej ciepłym powietrzem w kłąb x3

( Musiałam coś zrobić ;c )

Uśmiechnęła się mimowolnie i przejechała chrapami po jej kłodzie, lekko przymykając oczęta x3