Boksy.

Przygalopował , zarzucając łbem. Przyhamował lekko przed wejściem do stajni i wszedł do niej żwawym kłusem. Ruszył w kierunku swojego boksu , znajdującego się w najciemniejszej części stajni. Obrzucił chłodnym spojrzeniem wiszące na ścianie zdjęcia rasowych klaczy , które dziwnym trafem się tu znalazły , i wszedł do środka , płosząc zwisające z sufitu nietoperze. x3

Podeszła do stajni, jednak zatrzymując się przed progiem parsknęła cicho, zaznaczając tym samym swoją obecność. Przekraczając próg stuknęła mocno kopytem o posadzkę i ruszyła między boksami. Słysząc echo, które tworzyły podkowy na jej kopytach prychnęła x3

Gdy usłyszał miękkie kroki na posadzce , po jego grzbiecie przeszedł zimny dreszcz. Chciał pobyć sam , a może tylko sprawiał takie pozory ? Wychylił łeb zza drzwi boksu , zaciekawiony , kogo przywiało. x3

-Jak mówiłam, tak też postanowiłam...-Odparła zawadiacko zarzucając grzywką, która opadła jej na oczy. Zatrzymała się przy jego boksie i uniosła przednie kopyto ku górze x3

Zmrużył ślepia i uśmiechnął się chłodno , patrząc na klacz. Wyciągnął szyję i dmuchnął jej w grzywkę lodowatym powietrzem.

Grzywka uniosła się do góry, a klacz przymknęła oczy i postawiła mocno kopyto na ziemi. Skubnęła go lekko w ganasz x3

Uchylił kopytem drzwi boksu i wyszedł na zewnątrz , potrzepując łbem. Parsknął i wszedł do siodlarni , a po chwili wrócił , trzymając w zębach lonżę , chociaż właściwie sam nie wiedział , po co może się mu przydać. Powiesił lonżę na drzwiach boksu i przyjrzał się klaczy , uśmiechając się chłodno pod nosem.
- Nudzi mi się. Masz coś ciekawego do roboty ? - zapytał niewinnie , opierając się o drzwi boksu i nie spuszczając wzroku z Fel. x3

- Nie? -Odparła i mimowolnie przewróciła oczami. Spojrzała na lonże.
- A to po co? Będziesz kogoś lonżować? - Zaśmiała się cicho marszcząc czoło, jak i chrapy ze śmiechu.

wstępował
- dzień dobry , cześć i czołem , nie pytajcie skąd się wziąłem nn' { odbija mi sory nie umiałam się powstrzymać

Popatrzyła na Luca.
-Hej x3 - Uśmiechnęła się słodko i skinęła mu łbem odruchowo.

Spojrzał na klacz obojętnie , skinął jej łbem lekko , prawie niezauważalnie.Strzelił z ogona i uderzył tylnym kopytem w drzwi stajni tak że się zamknęły.
- Nie lubię zimy- stwierdził i podszedł energicznie do swojego boksu.

- Na pewno nie ciebie. - mruknął obojętnie , widząc słodki uśmiech klaczy , który skierowała do Lucyfera. Skinął ogierowi łbem i wyszedł ze stajni , uśmiechając się błogo. Hm, bez wątpienia dzisiaj zjadł za dużo owoców guarany i nie wyszło mu to na dobre. *nmm*

Zaśmiała się cicho z obojga ogierów.
-A kto by lubił? -Spytała po chwili patrząc za Vete. Zapatrzona stanęła w bezruchu.

Położył się , krzyżując kopyta , kładąc na nich łeb. Skulił uszy i wypuścił głośno powietrze z chrap.
- Różnie bywa..- odpowiedział a zdawało się jakby zakończył w połowie zdania.

Zanim ogier zamknął drzwi weszła kryjąc się w cieniu. Nie miała ochoty zostać odkryta.

-Właśnie widzę...-Mruknęła i ruszyła między boksami. Wydawałoby się, że to miejsce niedbałe, wręcz odstraszające, jednak boksy były schludne, a korytarz nienagannie czysty. Zatrzymała się przy boksie Lucyfera i oparła łbem o drzwi patrząc na niego z góry x3

podniósł wzrok na siwuskę z pytającym wyrazem pyska.

Uśmiechnęła się niepewnie i pochyliła łeb łapiąc go za kosmyk grzywki x3

Był zmęczony ,a może znudzony? Patrzył na klacz i dmuchał jej w pęcinę.

Zajęła się przeszukiwaniem sterty siana leżącej w kącie.

Usłyszał cichy szelest , podniósł się gwałtownie i wyszedł na korytarz , spojrzał na Death
- aaa to ty - Uśmiechnął się na swój sposób i machnął lekko ogonem po piersi Fel

Rzuciła przerażone spojrzenie ogierowi, ale po chwili uspokoiła się. Skoro jej nie wygonił to może się rozgościć xP.

Podszedł do Death i trącił ją chrapami w zad lekko
- czuj się jak u siebie w stajni - Wskazał jej boks na przeciw,postawił uszy co rzadko mu się zdarzało.I odszedł od klaczy dwa kroki.

Parsknęła cicho i złapała ogon ogiera w zęby