Padok.

Zastrzygłąm uchem spoglądając na ogiera, oderżałam w odpowiedzi, przymykając oczy i czując jak wiatr pomału rozczesuje mi grzywę i ogon.

Uśmiechnełam się niemrawo otwierając oczy i spoglądając na ogiera.
- Salve. - trąciłąm Go pieszczotliwie chrapą w szyję.

- Sama nie wiem co odpowiedzieć. - odparłąm po chwili ciszy, znów trącając Go chrapą tak by uniósł łeb do góry.

- Nie znam odpowiedzi, choć o mnie mowa. - podniosłąm pysk opierając Go na jego grzbiecie.

- Nie, nie sądze. - stałam nieruchomo jedynie oddychając.

- Nie , nie. - podniosłąm łęb spoglądając na niego. Właściwie co się za mną dzieje ?.

Uśmiechnełąm się do niego .

Uśmiecham się szerzej.
- Chyba tak. A u Ciebie , jak ?. - trąciłam Go chrapą w łopatkę.

[wkurza mnie już ten laptop, jestem u babci i ta klawiatura jest nienormalne v.v]

- A ja Tygrysa. - dodałam po jego słowach.

- Może masz racje . - odparłam pociągnowszy Go za ogon i odbiegając nieznacznie.
- Gonisz , znaczy Berek . - rzuciłam , choć zachowałąm się jak źrebak to trudno chować dawne nawyki .

Wyszłam po chwili.

Weszła, spokojnym stępem przemieszczała się wzdłuż ściany. Uniosła wysoko łeb.

Wbiegł szybkim krokiem, zarzucając pyskiem. Zarżał głośno.

Odwróciła się i zmierzyła ogiera spokojnym wzrokiem.
-Salut -rzuciła do niego i potrzepała łbem.

Na kwiecie jednego z kwiatów rosnących na padoku przysiadł złoty motyl <3

Kiwnął łbem do Venus, machnąwszy zamaszyście ogonem. W motylu nie rozpoznał jak na razie DS, nie zwracał uwagi na małe żyjątka takie jak owady.