Dzika Dżungla.

Weszła, a właściwie przykłusowała zarzucając łebkiem lekko x3

Wgalopował mocno uderzając w ziemię kopytami

Spojrzała na ogiera, który stwarzał potężny huk wpadający mocno w uszy. Postawiła je w jego kierunku strzygąc nimi na zmianę x3

Zarżał donośnie i spojrzał na klacz.
Zatrzymał się.

Oderżała, lecz ciszej niż ogier. Po chwili pochyliła łeb skubiąc trawę x3

Strzelił barana, skubnął się w pierś i spojrzał na klacz.

Prychnęła jedynie widząc jego wyczyny nie odrywając się od swojego zajęcia.

Wyszedł

Zerknęła za ogierem, jednak stała, jak stała przeżuwając x3

Podniosła łeb ku górze westchnąwszy lekko. Pogodziła się z myślą, iż zostanie samotnikiem, jednak było to dla niej nie tyle przekleństwem, co myśl niezgodna z jej naturą. Prychnęła kładąc się w cieniu drzewa, mimo iż było ciemno wolała leżeć pod koroną drzew, niż na `otwartym` terenie. Przymknęła powieki próbując udać się do krainy Morfeusza. Tylko tam jedynie czuła się sobą. Jednak nie potrafiła zasnąć. W końcu obróciła się kładąc na grzbiecie. Spojrzała w gwiazdy, jakby chcąc uciec z danego miejsca.

Demon poruszał się na boki
- jeśli chcesz kryształ..musisz upuścić kilka kropel twojej krwi..- Usmiechnął się diabelnie.

Prychnęła z niemalże namacalną pogardą w głosie.
- Zgadzam się - syknęła.

( Nuit ma się pociąć czy demon sprawę już załatwiii? oo" )

No to się wywlokła nieproszona -.-

{ pociąć takie emo będzie xDDD}
Demon syknał coś w niezrozumiałym dla niej języku a na jej pęcinie powstała rana cięta z której zaczęła spływać krew nagle w jakby ręce demona znalazł się złoty kielich który przystawił do jej nogi by napłyneła tam krew , zaraz napił się jej i jak nowo narodzony i już zaspokojony rzekł:
- Odwaga twoja i poświęcenie została nagrodzona , kryształ jest twój - Ukazał swoje kły i wnikł do kryształu.

{ koniec *.*}

( Ślicznie ^__^ )

Wzięła kryształ v__V Po kilkudziesięciu minutach błąkania się po labiryncie, znalazła wyjście oo" *nmm*

Klacz wstępowała powolnym krokiem ..przeszła przez wystający korzeń drzewa i zatrzymała się gdzieś w gąszczu ,zaczęła skubać listki z młodego drzewa akacjowego które jak na razie z najwcześniejszych roślin rozkwitło .

Obskubała akacje,była zmęczona dzisiejszym dniem ,lecz był on ciekawy x3
Położyła się w miejscu które było obrośnięte zielonymi plączami które powoli zaczęły rozkwitać.. Zasnęła

Wszedł , przedzierając się przez gąszcz. Dostrzegł śpiącą Rozalię i położył się obok niej. <3

Klacz gwałtownie się obudziła i spojrzała oczami w prawo OO' podniosła się szybko i spojrzała na ogiera pytającym wzrokiem - ??

Uśmiechnął się kątem warg i trącił klacz chrapami.. Martwił się o nią , odkąd zaczęła spotykać się z Sateen`em.
- Wszystko w porządku ? - zapytał i przejechał zimnymi chrapami po jej szyi. <3

-Tak , a czemu miało by być źle ? - odpowiedziała mu czując chłodny dotyk .

- Jesteś z Sateen`em ? - zapytał prosto z mostu , czując , że dłużej nie wytrzyma. Musiał mieć pewność. Machnął ogonem , który świsnął delikatnie po udzie klaczy. <3

Tak ..- odpowiedziała mu dość stanowczo ,lecz z nutką niepewności iż po jego wzroku można było spodziewać się czegoś niespodziewanego xPP

Podążając śladami karego fryza doszła tutaj. Zatrzymała się kawałek dali przysłuchując ich rozmowie x3

- Mam nadzieję , że uda wam się. - mruknął i wstał. Otrzepał sierść ze śniegu i ruszył przed siebie. Natknął się na Diamond Shine i zamrugał ślepiami. Jego serce zabiło mocniej. <3