Tył stajni

Stare, zatęchłe pomieszczenie, ale to w nim rodzą się najlepsze pomysły na wymyślne tortury psychiczne. Gdzieniegdzie walają się stare skórzane paski, strzemiona i inne ciekawe rzeczy.

Wgalopowała, czekając na Karpika :3

Przyszedł, troche niepewnie ._.

- Czuj się jak u siebie - mruknęła, zerkając w stronę ogiera oo"

- Łatwie to to nie będzie o_O" - mruknął, bacznie wszystko obserwując.

Odsunęła z posadzki jakieś śmieci, które zagradzały drogę.
- Idź dalej - powiedziała, a właściwie rozkazała, na co wskazywał jej ton głosu ^^"

- Uguu .___. - mruknął, stojąc w miejscu

- No, dalej - zachęciła, usuwając się mu z drogi.

- Ale tu jest... Uguu... Dziwnie .__.

Prychnęła i uśmiechnęła się kątem chrap.
- Taak, wiem - wymamrotała.

- Uguu .__. - wymamrotał, staojąc w miejscu

* dłuższe zw *

( Łok )

Wyciągnęła szyję i pociągnęła go za uszko ._.

- Nie podoba mi się tutaj .__. - powiedział i poszedł krok do przodu.

- Jak chcesz, możemy iść do Ciebie, bądź wrócić - zaproponowała, patrząc na gniadosza.

- Nie, nie, nie, nie, nie trzeba ^^'

- Nie obawiasz się o to, że możesz wylądować w jakimś boksie? - Zapytała, uważnie śledząc każdy najmniejszy ruch Karpika ;3

- Szczerze? Tak troszku się obawiam x3

( Rodzice -_- )

- Hmm. I słusznie - odparła po dłuższej chwili namysłu ;3

- Uguu - zwiesił uszyska, nie do końca wierząc na słowa klaczy

- Och, drogi Karpiku- westchnęła, mówiąc to, jakby przemawiała do swojego najukochańszego zwierzątka - przecież powiedziałam, że nic Ci nie zrobię. Danego słowa nie powinno się łamać, czyż nie?

- Noo, ale niektórzy je łamią x3

- Nie należę do tej grupy ;>

- Dobrze wiedzieć x3

- A Ty? - Zapytała, mierząc go przenikliwym spojrzeniem.

- Zazwyczaj nie zdarza mi się łamać danego słowa - powiedział