Boksy.

Obudziła się i wygalopowała z stajni.

Obudziła się, ale nie wychodząc z boksu parsknęła x3

Weszła do stajni.. rozejrzawszy się skierowała się do swojego boksu... Zjadła trochę paszy i siana,popiła wodą po czym wyszła.

Dopiero przed wyjściem przeszła z dzikiego galopu do spokojnego kłusa, a potem do stępa. Weszła do stajni rozglądając się ostrożnie. Przeszła wzdłuż boksów szukając wzrokiem Przywódczyni. Nie znalazłszy takowej zajęła ostatni, niepodpisany boks. Jakby nie zajęty, choć wyłożony słomą, widać, że nieużywaną. Położyła się w nim i złożyła łeb na kopytach. Nie rozmyślając zbyt długo zamknęła oczy i odpłynęła prosto w otchłanie krainy Morfeusza.

Obudziło ją mocne uderzenie w bok, leżała chwilę na ziemi chcąc otrząsnąć się z szoku po śnie. Położyła łeb na ziemi i przymknęła oczy, nie miała najmniejszej ochoty się podnosić. Chciała tak leżeć i leżeć, i leżeć. Po chwili jednak podniosła się ciężko z ziemi i potrzepała łbem. Poczuła zimno napływające zza drzwi boksu. Wyszła powoli na korytarz i skierowała się do otwartych drzwi. Zamknęła drzwi i przeszła spokojnym stępem po korytarzu. Kiedy upewniła się, że nie ma tu nic godnego jej uwagi zawróciła i skierowała się do drzwi. Otworzyła je i wyszła powoli, wprost w wielką kałużę zebraną przed drzwiami. Śnieg prawie stopniał za to było wielkie błoto. Opuściła powoli teren stajni, przechodząc od lekkiego kłusa.

Wbiegła z uśmiechem, w korytarzu zwolniła do stępa. Zatrzymała się przy ostatnim boksie i weszła powoli na suchą słomę. Ułożyła się wygodnie, zamknęła oczy i zasnęła.

Weszłam spoglądając po stajni , zmrużyłam oczy , wkońcu nie byłam w tej najgorszej , Trzeciej Stajni , prychnełam ruszając przed siebie .

Zatrzymałam się przy swoim boksie dotykając chrapami swoją tabliczke z imieniem , rasą , rodzicami etc. , zatrzymałam wzrok na osiągnięciach i zaczełam się zastanawiać co by było gdyby byli tu ludzie , trzpnełam łbem , wiedziałąm że oni są okropni , więc po co o nich mysleć ?.

Zrobiłam kilka kolejnych kroków , patrząc na boks Adu , siostra miała nawet podobny do mnie x3 . Pochodziłam jeszcze po stajni , jednak zatrzymałam się przy dość , a przynajmniej tak wyglądało nieużywanym boksie . Pomały zerknełam na tabliczkę z pewnym niepokojem ją czytając , F .. hm , nie znam dużo osób na tą literę , E .. L .. I .. , w tym momecie położyłam mocno uszy po sobie , i poczułam dziwny dreszcze i niepokój , S .. H .. A.. , przeczytałam jeszcze raz i jeszcze , ale gdzie była Fel , nie mogła ot tak zniknąć . Zerknełam jeszcze raz do boksu , ni żywej duszy , otworzyłam Go pomału z niedowierzeniem .

Weszłam do boksu patrząc na puste pomieszczenie , położyłam uszy kładąc się na sianie przepołnionym jej zapachem .

Przymknełam oczy po chwili otworzyłam podnosząc łeb ,wstałam wychodząc z boksu , zastanawiajac się nad jedną małą rzeczą , westchnełam cicho .

Wyszłam w kierunku padoku .
[nmmt]

Przykłusowała, jednak zatrzymała się tuż przed wejściem. Przekraczając próg stajni poczuła dziwny, znaczny ucisk w żołądku. Na jej chrapach pojawił się grymas. Nie, to nie to, co Stajnia Czwarta. Każdy boks jest tu zadbany, a koryto wypełnione jedzeniem. Zlustrowała spojrzeniem całe pomieszczenie. Prychnęła głośno, chcąc wytworzyć swego rodzaju obłok, ale było tu na tyle ciepło, iż nie potrafiła tego zrobić. Ruszyła między boksami, korytarzem zatrzymując się przy ostatnim boksie. Tak, to było miejsce przeznaczone dla niej. Potrząsnęła łbem lekko i westchnęła w duchu.

Po dłuższej chwili namysłu wybiegła sprężystym kłusem x3

Weszłam czujac dziwną pustkę w głowie , zatoczyłam koło na korytarzu zatrzymujac się przed swoim boksem i patrząc na niedawno używany boks , siostry , chyba .

Trzepnełam łbem odgraniajac myśli , weszłam do swojego boksu kładąc się na sianie i podgryzajac Go .

Zasnełam .

Weszła do stajni w której tak dawno nie była..jej boks był pusty a jedzenia w nim było dość dużo. Przeszła po stajni patrząc na nieliczne klacze w boksach po czym skierowała się do swojego boksu gdzieś na końcu..

Klacz weszła do boksu i po godzinach namysłu zasnęła.

Obudziła się i wyszła.

Wchodzę podrzucając łeb do góry i rozglądając się po stajni , hm pusta .

Weszłam do bosku kładąc się na słomie , hm, ten dzie może i był inny .

Zasnełam.

Obudziłam się , wychodząc ze stajni .
[nmj]

Weszłam , patrząc za siebie , najwidoczniej na kogoś czekając .