Łąka.

Zaśmiała się cicho pod nosem podążając spojrzeniem za karym ogierem. Jednak kiedy znikł jej z pola widzenia pochyliła łeb tak, że grzywka opadła jej na oczy, zaś chrapy były całe ze śniegu x3

Przestała. Spojrzała badawczo-ostrym wzrokiem na konie po czym zaczęła "dłubać" w śniegu kopytem..

Popatrzyła przez chwilę na Fel i nagle zaświtało jej coś w głowie. Przypomniała ją sobie. Pamiętała tę chwilę kiedy na torze zremisowały i zaczeły się kłócić która wygrała. Prawda była taka, że każda, jednakże żadnej nie dało się tego przetłumaczyć. Była jej najlepszą kumpelą a teraz się pokłóciły. Parskneła cicho i zaczeła galopować naokoło.

Popatrzyła na Lilię i westchnęła głęboko. Wiedziała, a raczej pamiętała co stało się wtedy. Skwasiła się i ruszyła stępem między drzewami tworząc swego rodzaju rozrywkę ; slalom. Idąc pomiędzy nimi ciągle rozmyślała nad tamtejszym postanowieniem; nigdy nie będzie się ścigać, jeżeli stawka to przyjaźń.

Chciała się pogodzić z klaczą, ale tera znie było na to niestety czasu. Klacz wybiegła galopem w stronę st. drugiej.

{Muszę lecieć, pap x**}

{ Ok }

Ziewnęła przeciągle i ruszyła w tylko jej znanym kierunku x3

Na łąkę wgalopowała z impetem tarantowata klacz, obrzucając wszystkich spojrzeniem kasztanowych oczu. Jeżeli była zaciekawiona jakie są tutejsze konie, nawet dobrze to ukrywała. Zwolniła do żywego stępa, zachowując dosyć sporą odległość między obecnymi.

Spojrzała na klacz ,po chwili wbiła wzrok w to co było za klaczą *_*

Zerknęła na nieznajomą klacz kątem oka, zastanawiając się, co też takiego zobaczyła. Mogła wnioskować, iż była zaciekawiona. Obcą zdradzały jej własne oczy. Parsknęła cicho i tupnęła kopytem.

Jej czy były błęktino-szaro-zielone >D Po chwili odwróciła wzrok i spojrzała gdzie indziej ,tym razem w niebo *_*

Z wyniosłą, wyćwiczoną arogancją zrobiła kilka kroków w przód, obserwując konie. Strzeliła z ogona, uśmiechając się nikle kątem chrap.

Klacz już od dawna widziała jastrzębia który szybował na niebie,nie wiedziała czemu nikt go nie zauważył. Po chwili uniosła łeb i zaczęła stępować do stajni z wielkością >D - w końcu była klaczą z drugiej stajni.

Roz wróciła po nie całych dziesięciu minutach galopem który był miękki,tak jak u większej części koni z drugiej stajni o.o'

Przyjrzała się klaczy i stwierdziła, że musi być z tej drugiej stajni. Niewiele o niej słyszała, gdyż nie rozmawiała z "byle kim". Oparła się o drzewo przeszywając ją badawczym spojrzeniem.

Schyliła na chwilę łęb patrząc na czyjeś ślady..podniosła łeb z badawczym wzrokiem spojrzała na klacz i oparła się o drzewo.

W oczach klaczy przez chwilę można było dostrzec iskierki złości. Po chwili znów patrzyła na nią chłodnymi, jasnymi oczyma. Przechyliła lekko łeb i tupnęła kopytem, zaciekawiona czy klacz zrobi to samo.

Parsknęła zaczęła rozkopywać śnieg.

Zerwała się wolnym galopem, żeby ożywić swój organizm. Bądź co bądź, nadal była istotą z wysokim zapotrzebowaniem na ciepło. Strzeliła niskiego baranka, gdyż podłoże było zamarznięte i gdzieniegdzie można było dostrzec lód.

Wgalopowała gniewnie potrząsając łbem, miała ochotę wyładować na kimś swoją złość. Tak bardzo była wściekła.

Zrobiła szybki zwrot na przodzie, lekko zaskoczona przybyciem nowego konia. Zdążyła już się przyzwyczaić, że jest tu spokojnie. Zmierzyła klacz przenikliwym spojrzeniem.

Odbiła się kopytami od ziemi i gięła jak scyzoryk. Parsknęła gniewnie, ale rozpoznając zapach klaczy ze swojej stajni zostawiła ją w spokoju.

Powiedziała coś pod nosem do siebie, nie odrywając od niej wzroku. Schyliła łeb i odgarnęła śnieg w poszukiwaniu trawy, lub czegokolwiek co mogłaby zjeść. Po kilku minutach żmudnego zajęcia podniosła łeb zrezygnowana.

Odwróciła się do niej tyłem i zaczęła znudzona odgarniać śnieg z ziemi. Nie ukrywała, że od kilku dni nie miała nic w pysku i chętnie by coś zjadła, ale to był szczegół.

Zwróciła wzrok ku czarnemu niebu i chmurach zakrywających gwiazdy. Stała przez chwilę w bezruchu, zastanawiając się nad czymś.

Odgarnęła spod śniegu resztki trawy i zaczęła je łapczywie skubać. Po chwili gdy w tym miejscu została tylko czarna ziemia wróciła do kopania.

[Jak się wstawia ava?]