Boksy.

Spojrzała z jakiejś malutkiej dziurki na Fel *_*

Przyszedł , patrząc leniwie na Felishę.
- Tutaj jesteś bezsilna - mruknął , ziewając. Przymroził jej kopyta do ziemi. c_c

Zarżałam do siostry .
- Co Ty tu robisz ? Jeszcze Cię tu wrzucą v.v .
Patrzę na Ikar'a .
- Zostaw ją !

Nie mając wyboru, ciągnięta za grzywkę wbiegła zaraz po Fel. Zerknęła na ogiera chłodnym wzrokiem, zaraz spoglądając na roślinki oO"

Wcisnęłą jakoś łeb przez roślinki c.c spojrzała na to co się dzieje.

Niestety przymroził tylko dwa zadnie, kiedy stała dęba -.-
-Niech wrzucą, szczerze nie wadzi mi to.-Zarżała ponownie i spojrzała na ogiera. Nie potrafiła jednak go skrzywdzić, jak i pozostałych koni. W końcu opadła z wielkim hukiem na ziemie.

- Same się prosicie ... Daję wam ostatnią szansę na wyjście stąd , albo będę zmuszony was zamknąć. - zwrócił się do Felishy oraz Nuit , machnąwszy leniwie ogonem.

Skuliłam uszy , czyż bym nie przypominała siostry , wygląd nie, charakter może troche , podrzuciłam łeb zirytowana .

Zaczęła rozrywać zębami wszystkie liany i plącza cc.c

Zerknęła na Fel.
- Chcesz tu zostać, czy idziesz? - Mruknęła w jej stronę. - Proszę, nie bądź głupia - zacisnęła zęby, mówiąc to - ja nie chciałabym skończyć.. tutaj - warknęła.

Spoglądam na Niut i siostrę .
- Idźcie .

-Nie dajcie się złapać - powiedziała z za góry roślinek

Otrzepał grzywę z kryształków lodu , czekając na odpowiedź. Szczerze mówiąc , nie miał nic przeciwko tym klaczom , jednak zaistniałe okoliczności nie były zbyt sprzyjające ani dla niego , ani dla nich.

-Zostawisz je?!-Wykrzyknęła. Nie chciała być agresywna, ale jeżeli w grę wchodziła rodzina nie wahała się postąpić najgorzej. Posłała ogierowi wyzywające spojrzenie, chociaż wiedziała iż dla niego to nic nie znaczący gest. Kiedy indziej, w innej sytuacji, miejscu, porze los potoczyłby się inaczej, a wtedy... Westchnęła i pochyliła bezwładnie łeb. Jednak nie potrafiła poradzić nic na toczącą się sprawę. Czuła pustkę w głowie. Jej myśli szalały, a wspomnienia nie dając spokoju drażniły jej wyobraźnię. Właśnie w tym momencie poczuła ucisk na sercu, jak i duszy. Znała prawdę i pozycję, w której się znalazła. Choć gdyby ogier nie był z Trzeciej Stajni wszystko potoczyłoby się inaczej? Bynajmniej według niej.

- Fel , proszę , idźcie .. - spoglądam na nią trzepiąc łbem .

- Nic im nie robię. Proszę cię , skończ tę szopkę , Felisho. Nie miałem zamiaru nikogo skrzywdzić , ale chyba teraz będę do tego , niestety , zmuszony. - odparł sucho , a na jego wargach pojawił się cyniczny uśmiech. Niełatwo było go wyprowadzić z równowagi , ale dobrze to ukrywał , i jeżeli będzie trzeba , zaraz odegra tu prawdziwy dramat , w końcu był dobrym aktorem.

- Zostawię - odpowiedziała bezbarwnie, po czym przystanęła z nogi na nogę.
- Chcesz z nią tu siedzieć? - Zapytała spokojnie, wskazując ruchem głosy uwięzione klacze. Skrzywiła się lekko na ich widok, po czym znowu zwróciła wzrok w jej stronę.
- Wybieraj. Jej żadna krzywda... zbytnia krzywda się nie stanie - powiedziała przyciszonym głosem. Odwróciła się w kierunku wyjścia, ale stanęła i czekała na siwkę.

Spojrzała na wszystkich..

-Nie miałeś zamiaru? Zbyt dobrze cię znam, a bynajmniej tak mi się wydawało...-Odparła z goryczą w głosie. Spojrzała na siostrę i skierowała się ku wyjściu. Po raz ostatni rzuciła spojrzenie ogierowi i przestąpiła próg odchodząc wraz z Nuit.

- Fel , mówię poraz ostatni , idźcię z tąd . - powiedziałam jakby głośniej i zerknełam na Ikar'a .

Wypiuściłam głośno powietrze widząc że klacze znikając , połozyłam nieznacznie uszy po sobie .

Występowała, puszczając Fel przodem. W przeciwieństwie od niej, nie oglądała się. Niezbyt pospiesznie opuściła to miejsce.

Spojrzała na Ikara nie sądziła by ogier mówił prawdę co do: "Nic im nie zrobię " ,a nawet jeśli nie kłamał to cóż mogła poczynić ...

Rozerwała jakieś plącze ze złością po czym uderzyła w boks i stanęła parskając.

//z/w //

Zaśmiał się chrapliwie , słysząc słowa klaczy. Twierdziła , że zbyt dobrze mnie znała ? Zabawne , doprawdy , bardzo zabawne. Uśmiechnął się chłodno do Rozalii oraz Valeroy , po czym wyszedł powoli w kierunku stajni czwartej .. Hm , niedługo będzie musiał załatwić tam parę spraw. *nmm.*

Spoglądam za ogierem kładąc łeb na drzwiczkach boksu .