Podniebny Pałac.

-Huh.. poczęstuj się... wychyliła łeb z za okna - zza kotary xP jednak po chwili popatrzyłą na ogiera i wzięła jedno jabłko.

Zjadł powoli i subtelnie [oO] jabłko po czym skierował się ku klaczy. Skubnął ją za uchem i strzelił z ogona. Spojrzał na kotary zaciekawiony.

Uśmiechnęła się cwaniacko i usiadła na łóżku .. Westchnęła nadal z uśmiechem w kącikach chrap.. xP

Nie zwracał uwagi na klacz. Zmrużył oczy i odszedł od kotary nagle, skierował się do klaczy i położył przy niej. Kątem oka ciągle tam zerkał.

-Hmm ? - spojrzała na ogiera z zaciekawieniem.
-Coś się stało ? - spytała.

-Nie nic.
Powiedział dość szybko, oderwał wzrok dopiero po chwili spojrzał na klacz.
-Jesteś taka piękna.
Powiedział jej cicho na ucho i skubnął niedaleko jego.

-Ty też - skubnęła go w kłąb , chwilkę się zamyśliła,lecz powróciła do żeczywistości po chwili xP

-Nie wiedziałem.
Powiedział swoim ciężkim głosem i zarzucił łbem delikatnie.

-To już się dowiedziałeś - przeturlała się na drugi bok łóżka - pod ścianę patrząc na ogiera. ciągle myślała o Shine i o tym o co chodzi z tą kotarą oO'

Nagle z kotary wyleciał duch, przeleciał przez ciało klaczy i wleciał w ścianę, wrócił i zrobił to znowu, i znowu. Zmrużył oczy, dopiero teraz udało mu się odesłać ten strach precz, sam nie wiedział czyj był. Nie kontrolował tego.

o.O' Ciarki ją przeszły jak coś przeleciało przez nią nie było to przyjemne uczucie chodź prawie wcale nie było tego czuć >_< Spojrzała na ogiera oo'

-Boisz się duchów?
Spojrzał na nią i znów zmrużył oczy, uszy lekko skulił, strzelił z ogona.

-Duchów nie .. x.X' tak właściwie tylko gdy ktoś chce umrzeć lub odejść.. tak właściwie. - Spojrzała w sufit na którym było namalowane nocne niebo.. po chwili zwróciła wzrok na ogiera.

-Być może mój umysł nie potrafi inaczej tego ująć.
Spojrzał na sufit a za chwilę na klacz.
-Wybacz
Wyszedł wolno

[lece x*]

- Mhm... - wyszła za ogierem,wyszła z pałacu zamykając przy tym drzwi, a wszystkie konie które tam były zostały zawiezione na chmurkach do swoich boksów. x3

Klacz wleciała prosto do swojej dość jasnej komnaty. Było już ciemno i klacz połozyła się na białym łożu ,oparła łeb o poduszkę ze złotym haftem i przykryła się lekką jedwabną pościelą. Miała widok z okna na niebo i na Forgotten. Zasnęła po kilku minutach w zamyśleniach.

Klacz wstała wcześnie rano i przewlokła się do innego pokoju oO' był on dość mały... Była tam kostka siana i trochę wody.. na pomieszczeniu rozłożony był ciepły koc.. xP Poszła i położyła się na kocu x.X" i zacisnęła zęby. >_<

Klacz po długim wysiłku wydała na świat małego źrebaka oO" od razu po jego pierwszych krokach wyrosły mu skrzydełka koło kopyt x33
Wstała ociężale i zjadła jabłko o_O'

Źrebak był zmęczony i poszedł spać . zrobiła to samo oO'

Klacz po długiej wędrówce doszła tutaj. Zarżała gardłowo, chcąc zaznaczyć swoją obecność i tupnęła mocno kopytem o ziemię x3

Jebu dup o ścianę OO' -ał ! - powiedziała cicho i wstała nie budząc nic,nikogo xD Wyszła i spojrzała na Shine.
- Bry xP - odpowiedziała oo'

- Salut - Odparła z uśmiechem, nijakim, jednak uśmiechem. Rozejrzała się po sobie. Skuliła uszy gwałtownie i ponownie uderzyła kopytem o ziemię.

-Coś się stało ? - zrobiła na chwilę dziwną minę czując coś pod sobą O____o'
- ło ! xD Depth xD - spojrzała na źrebaka O__o

Kiwnęła przecząco łbem chyląc go ku ziemi. Po chwili jednak uniosła go z nieukrywanym zdziwieniem spoglądając na źrebaka.

Po całym pałacu rozległo się ciamku,ciamku,ciamku Klacz spojrzała pod siebie jeszcze raz oO'