Boksy.

Obudził ją zimny powiew wiatru ,który uderzył w nieszczelne okno :[ :<

W zamyśleniu zawędrowała aż tutaj. Weszła do stajni, jakby do swojej. Rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym się znalazła. Dopiero po kilku sekundach budząc się z letargu otworzyła szerzej oczy. Wycofała się z boksu i już miała wybiec, kiedy zauważyła Rozalię, która najwyraźniej spała. Westchnęła w duchu stojąc przy jej boksie.

Spojrzała na klacz,już chyba cały dzień nie spała zmrużyła oczy po chwili unosząc wzrok na nią.

-Witaj.-Odparła na powitanie x3

Skinęła głową i wstała o.O'

- Czemu siedzisz tutaj sama..?-Spytała i parsknęła chłodno lustrując spojrzeniem klacz.

-Bo chciałam pomóc komuś komu wierzyłam ... jednak inni uciekli ? - `Jej serce przeszył ból i gniew` .

-Hmm....-Zamyśliła się. Skuliła odruchowo uszy patrząc w martwy punkt.

Opuściła wzrok.

-Nie jestem pewna co do tego, co mi powiedziałaś...Nie rozumiem.-Odpowiedziała w końcu przerywając ciszę, która zaległa w Stajni.

Spojrzała na nią... - Tu nic nie trzeba rozumieć,po za tym to już nie ważne.. - klacz zerknęła na drzwi.

-Pomogłabym ci, ale nie mogę dopóki nie pojawi się jakiś ogier...-Prychnęła z przekąsem spoglądając w stronę drzwi.

-Wiem... po za tym musiałabyś kogoś sprowadzić,lecz kto by chciał .. ,ale dziękuje - spojrzała na nią po raz któryś oO'

Spojrzała na klacz i nagle tracąc przytomność upadła na ziemię bezsilnie.

{ Bardzo długie z/w }

Spojrzała na klacz trochę wystraszona,chciała wyjść i jej pomóc ale nie mogła o.O'
-Shine ? - spojrzała na nią po czym wzięła w jakiś mały pojemnik trochę wody i wylała na nią. o.O"





// nie bij za to co zrobiłam xD //

{ Nie zbije...zabije! }

Leży, jak leżała oO

Spojrzała na klacz.. oO" *poszła po wiadro lodowatej wody która była z tyłu boksu i wylała na nią O_O"


// omg O_O" //

Raczej zamarzła woda, więc na jej łeb spadł duży sopel, który pogorszył stan

O_O' klacz sypnęła na nią sianem żeby było jej ciepło zasnęła ze zmęczenia i czekania aż Shine się obudzi.



// nie zabijaj ! //

Wszedł , ciągnąc na lodowym łańcuchu Diamond Shine. Zaciągnął ją do pierwszego lepszego boksu i zamknął za nimi drzwi. x3

Wszedł wolno i strzelił z ogona.

Poirytowana skuliła uszy sięgając potylicy. Kłapnęła zębami w stronę Ikara i cofnęła się krok w tył.

-Zrobiłeś mi na złość?
Spytał lekko zirytowany.

Szła wolno za ogierami i klaczą, czując się na swój sposób bezpiecznie, w końcu co oni moga jej zrobić? I tak może wszytsko puścić z ogniem i wio. W każdym razie w tejże chwili nie ukazała im jeszcze swojej obecności, udało jej się wślizgnąć niezauważalnie do stajni, schowała się gdzieś za sianem i obserwowała ich postepowanie.

Wyczuł obecność Ognia w stajni. Nie musiał jej widzieć , ani słyszeć. Takie coś się po prostu czuło. Stworzył za drzwiami boksu grubą ścianę lodu , uniemożliwiając ciekawskim podglądanie. Roztopienie jej nie będzie zbyt łatwe , zwłaszcza , że temperatura panująca w stajni trzeciej podtrzymuje zamarzanie i powstawanie lodu. x3