Polana w Lesie.

Uniósł cały obłocony łeb
- Nie no, wcale o_O

Z trudem powstrzymała śmiech, kiedy zobaczyła łeb ogiera.
- Jest bardzo dobrze xD

Zamerdał uchem, aby pozbyć się chociaż troche błota
- Nie no, świetnie o_O

- Znakomicie - przyznała, otrzepując jego łebek z błota xD

Zagle spod jego grzywki wyłoniła się jakaś żaba, skrzecząc niemiłosiernie i skokiem uciekając do wody
- No lepiej byc nie może x3

Szkoda, że żaba nie świeci, pomyślała x3
- Zawsze może być lepiej, Karpiku.

- Mhm - mruknął

// teraz to już totalny wkurw mam ><

( Co się stało? .__.'' )

Szturchnęła go lekko.
- Nie chmurz się - powiedziała.

// Pokłóciłam się tam z jedna osoba na for i po prostu sama ironia leci //

- Nie chmurze się x3 - doaprł, wytykając lekko język

( Powiedz jej, że Beat ma jej namiary v_V )

- No dobrze. Więc nie będziesz miał nic przeciwko, kiedy zrobię - zawiesiła głos, po czym z impetem przewróciła C.B. w błoto - to? ;P

// Nie zalezy mi już na tej osobie x3 //

- Uguu - wymamrotał i pociagnął za sobą za grzywę klacz xP

Wpadła w błoto, zawieszając uszy.
- Ale ja jestem biała - jęknęła rozpaczliwie v_v

- Już nie - zaśmiał się x3

- Ale byłam!


( Telefon dzwonił )

- Jak mi przykro x3

Potrząsnęła kilka rasy łbem, próbując uwolnić się od błota v_v

- No zostaw to błoto, tak ładniej

- Ale ja lubię swoje kropki...

Wytknął do niej język
- Ale czasami trzeba spróbować czegos innego

- Może i mas rację - wymamrotała i parsknęła, nagle przypominając sobie o owieczce.
- Widziałeś Edzia - Pedzia? - Zapytała łamiącym się głosem.

- Na moje szczęscie - i Boże dziękuję Ci za to - nie x3 - powiedział

- Pewnie cały dzień śpi, prawda?

- Oby juz na zawsze - wymamrotał cicho x3

Chcąc nie chcąc usłyszała to, co powiedział Karpik.
- Jak możesz?! Chcesz ją ukatrupić! - Rzuciła oskarżycielsko, wytykając ogiera kopytem oo"

- Ja? No skądże x3 uśmiechnał się niewinnie

( do 23 na kompie sem, bo dłużej psychziczni enie wyrobie x.x )