Lonżownik.

-Jak głupia z nadzieją na coś innego. - zaśmiała się sama do siebie, ale ten śmiech był pełen żalu, a nie wesołości. Machnęła ogonem i spojrzała w dal, wzdychając.
-Ciekawe, mam wrażenie, że Luc jednak jest hm zazdrosny.

- Jego sprawa. - rzucił, właściwie kompletnie nie przejomał się życiem Lucyfera, można powiedzieć że był smaolubny i odchodziła go tylko własna skóra. Pocałował delikatnie gnasz klaczy.

-Hm może. Ale jak w końcu mnie złapie to pewnie dostanie czego chce. - cmoknęła go lekko w chrapy. - Ale nie bez walki.

Wzruszył tylko ramionami.
- Wątpię, by wyszło mu to u mnie na sucho - parsknął. Liznął jej pierś.

-Dlaczego? Przecież dla ciebie nic nie znaczę. No, poza rozrywką? - stwierdziła, właściwie szeptem ostatnie słowa. Skubnęła go w kłąb.

- Skąd ta pewnosc? Nie trakuję moich kochanek aż tak podle - parsknał, gnaszując się mocno.

-Kochanek... - powtórzyła i pokręciła pyskiem. Spojrzała na roztopiony śnieg, z lekkim uśmiechem.

Zaśmiał się tylko, przejechał chrapami po jej boku, poskubując ja lekko

Zerknęła na niego.
-Hm szkoda. - mruknęła i odwróciła pysk. Pocałowała go w ganasz ;3

- Szkoda? Co szkoda? - zapytał. Skubnął delikatnie jej m*łą, po czym pocałował w chrapki :3

-Nic, nie ważne. - uśmiechnęła się lekko i pocałowała go czule ^^'

Zmróżył oczy, pociągnął ją lekko za ucho.
- Wiesz, nawet nie głupio by było, gdybys była moja. Tylko moja. - szepnął jej do ucha.

{ zmrużył! xd ci ja sem chora na punkcie ort }

Spojrzała na niego nieco tępo, zbita z tropu. Otworzyła pysk, by coś powiedzieć, ale najwyraźniej zabrakło jej słów.

{maaatko, wiem że zmrużył, ale jakos tak mam taki nawyk że mi samo ó wchodzi }

Pocałował ją tylko w gnasz, ignorując jej reakcję.

-Ym główną kochanką? - powiedziała, bo naprawdę niezbyt się orientowała, co miał na myśli. Dmuchnęła mu w grzywkę.



{ aha! }

- Powiedzmy. - rzucił ot tak. Przywarł chrapami do jej chrap.

-A co miałeś dokładnie na myśli? - spytała spokojnie i polizała go po chrapach.

Wzruszył barkami. Nie odpowiadał przez dłuższą chwilę.

Machnęła ogonem ot tak, zerkając na kałużę za ogierem. Przymrużyła oczy i uniosła wodę wysoko nad ziemię, tworząc jakieś 'słodkie' kształty x3

Spojrzał na wodę. Pokiwał przecząco głową, uszczypnął klaczkę w pecinę xp

-No to mi powiesz? xd - pyta i tworzy widoczne wyraźne przebite serce, z wody. Mruknęła coś i drgnęła pod wpływem skubnięcia.

- Powiedziałam, a właściwie zapytałem, o co chciałem zapytać - mruknął, przyglądając się jej badawczo.

-Tylko, że nie wiem, o co ci dokładnie chodziło. Mogę to rozumieć na 2 sposoby. - spojrzałam na niego.

- Możesz... - rzucił tajemniczo, przyciągnał ją do siebie za grzywkę :3

-Ale który jest poprawny? - zastanawiam się i pod wpływem ciągnięcia ogiera, stykam się z nim, pomrukując x3