Ciemnia.

/ Spojrzała tajemniczo na DS /

/ Hardziu sorry ale ruja mi mignęła przed zadkiem i już znikła )


Potknęła się o poręcz i wylądowała na łożu

Skuliła uszy jednocześnie mrużąc oczy, czując oddech ogiera na swoim ciele.

Przymknęła oczy. Z sufitu zaczęły spadać czarne serpentyny <33

- Nie wiesz na co mnie stać ... - Parsknęła cicho i ponownie pociągnęła go za grzywkę ku sobie x3


{ Błagam! Opanujcie się!
A Rozi... ja jestem od Miłości... }

{ xd}

No i udało mu sie, bo przez ciało klaczy przeszedł zimny dreszczyk, wzdrygnęła się lekko, po czym uśmiechneła zadziornie i przygryzła lekko jego ucho :3

Spojrzał na klacz. Uśmiechnał się pod nosem i oparł o ścianę, obserując ją, ciekawy co zrobi :3

// ale mam ava dla harda *.*!!

- więc może się przekonam - pociągnął klaczkę za grzywkę i występował. x3

Skapnał się ze klacz nie ma ruji i oklapły mu uszka na boki

Złapała jeden koniec błękitnej serpentyny i wpięła sobie w grzywę złapała kilka innych i wpięła sobie w ogon i grzywkę <3 Przeturlała się na prawą część łóżka koło ściany.

- O kurczę? - Została wyprowadzona

Na jej pysku pojawił się błogi uśmiech. <3 Skubnęła ogiera w chrapy delikatnie. ^^

{*,*}

Luk na Luca. Zastanawia się przez chwilę, o co mu chodzi, dopiero później się domyslajac. No oczywiscie że chodzi o ruję. Może i gdyby się postarał, to by nagle miała?

Posatwił uszy, pojawiając się na łóżku przy niej. Przejechał chrapami po jej brzuchu, zatrzymując sie niżej

Klapnał na zadku i postawił uszy intensywnie wysilając swoją duchową stronę i zaczał medytację rujkową

Spojrzała na Luca. Przez chwilę myślała że popadł w depresję oO

//z/w

Już prawie, prawie była Po jakiś 10 minutach u klaczy poajwiła się ruja Czary! W końcu Lucuś jest odpowiedzialny na przyrdę ożywioną, a sskaki, konie też wchodzą w jej skład x3

Rozluźniła się rozwalając się na łóżku

Położył się centralnie na niej, ciężar ciała jednak ustatkowując na przednich konczyanch, które oparł o balustradę łóżka. Wszedł w nia osrto i pchnał kilka razy

Dmuchnęła mu ciepłym powietrzem w chrapy i i położyła jedno ucho.

Klacz wzdrygnęła się ,jednak po chwili znów rozluźniła się,jak na aniołka jej ciałko było rozpalone Dmuchnęła mu w grzywkę.


// Tylko mi źrebaków nie rób bo jak wyjdą zniekształcone to ci przyśle pocztą bezpowrotną //

Chrapkami podniósł jej uszko. Przywarł klatą do jej boku, napierając na nią Dmuchnął jej gorącym powietrzem w jej ma*ą *


* /minka z ADHD! xD/

Zamrugał szybko z niedowierzaniem.Zastrzygł uszami cwaniarsko patrząc na Loll