Polana w Lesie.

Uśmiechnął się do siebie x3

Legła z hukiem na ziemię, kładąc się na boku. Wymamrotała coś pod nosem, najprawdopodobniej wyklinając... kogoś. Zanurzyła chrapy w śniegu, uśmiechając się w duchu xP

Zwrócił łeb w stronę hałasu, budząc się z zamyślenia.

Zerknęła kątem oka na ogiera.
- O czym myślałeś? - Zapytała, przenosząc wzrok kasztanowych oczu na drzewa obok siebie, bo cóż miała robić?

- O niczym ważnym - powiedział, jako iż nie chciało mu się opowiadac całej historii, która dopiero powiedziała by dokładniej, co kręci się w myślach Karpia.

- Mhm - mruknęła i wstała, po czym otrzepała się ze śniegu. - Dlaczego nie możesz uwierzyć w to, co powiedziałam? - Zapytała zaciekawiona i oparła się o jakieś drzewo.

- Ponieważ nie jestem osobnikiem ufnym. W mało jakie słowa wierzę. Do tego przychodzi sprawa Stajni Czwartej - powiedział, rozgladajac ise wokoło

- Ach, rozumiem. Przynajmniej tak myślę.
Schyliła łeb i skubnęła się w pęcinę, trochę kuląc przy tym uszy.

- Stajnia Czwarta to przebiegłe istoty - powiedział - Dlatego też nie wierzę, zresztą jak już mówiłem, wszystko możesz wykorzystać przeciwko mnie, nawet 'przyjaźń' - mruknął, otrzepując się ze śniegu.

- Piekielna racja - powiedziała to bardziej do siebie, niż do ogiera. Postawiła uszy na sztorc, wbijając w niego wzrok. - Trochę nudno, nie sądzisz?

Odwróciła łeb w stronę nieznajomej, po czym prawie niezauważalnie skinęła do niej łbem.

- Zazwyczaj miewam racje - powiedział jeszcze do Nuit i spojrzał w stronę nieznanej mu klaczy.

Od razu po postawie klaczy rozpoznał, iż jest ze Stajni Drugiej. Parsknął cicho w jej kierunku i spojrzał kątem oka na Nuit.

- Carpe Bliss - przedstawił się jako pierwszy, jak iż nie robiło mu to żadnej różnicy.

Rzuciła ogierowi krótkie, pytające spojrzenie, po czym powiodła wzrokiem za klaczą. Obserwowała ją, nie zamierzała nic mówić. Przynajmniej nie w tej chwili xP

Parsknęła i potrząsnęła łbem, tym samym odgarniając grzywkę z oczu.

Pokiwał kilkakrotnie łbem, bez większego zastanowienia, po co wykonał taki gest. Tupnął po chwili tylnim kopytem w ziemię.

Zniżyła łeb do ziemi i odgarnęła trochę śniegu chrapami. Skuliła jedno ucho, zerkając spode łba na klacz.

Zaczał sie wycofywac do tyłu o_O"