Boksy.

Obudziłam się mamrocząc coś niezrozumiale pod chrapami . Podniosłam łeb po chwili wstając i patrząc po coraz bardziej pustej stajni , oczywiścia ja musiałam tu być oo' . Prychnełam podchodząc do drzwi boksu .

Prychnełam zezując na różowe cosie na łepku , po chwili jednak patrząc na wyjście , odwróciłam się przebijając ogonem powietrze . Podeszłam do ściany boksu napierając na niego całą siłą .

Stanełam teraz normalnie patrząc po boskie , zbyt ciekawego , innego twórczego zajęcia tu nie można więc stałam i leniwie machałam ogonem na boki spuszczając nieco uszy .

Ziewanełam przeciagle zastanawiając się kiedy przyjdzie jakiś pedzio i mnie stąd wypuści v.v .

Ocknełam się zasypiając ,bo nic innego nie wymyśliłam .

Wszedł , otrzepując futro ze śniegu. Ruszył w kierunku boksu Valeroy , uśmiechając się chytrze. <3

Nagle zawrócił i wyszedł. *nmm.*

Wszedł do stajni , rżąc gardłowo. Udał się do swojego boksu i wygodnie ułożył się na sianie. Przymknął ślepia , myśląc o Venus. Hm , z pewnością muszą to kiedyś powtórzyć. <3

Wstał i wyszedł. <3 *nmm.*

Wkłusowała, rozglądając się. Ostrożnie weszła jeszcze dalej, nagle stając na baczność ^^"

Weszła rozglądając się. Po chwili zobaczyła Nuti. Podeszła do niej.

Przygalopowała wpadając gwałtownie na Nuit <3

- Mam nadzieję, że nie zgubiłaś tego, co masz? - Syknęła w stronę Snowy. Padła na ziemię z hukiem, gapiąc się tępo na Shine oo"

-Ohayo -Rzuciła leżąc sobie na Nuit i patrząc na Snowy x3

- Nie. - wyciągnęła czarną różę. Ostrożnie położyła ją na ziemi gapiąc się na Nimfe i Powietrzyka xDD

( Skąd wyciągnęłaś różyczkę? XDDDDDD )

Czuła się przygnieciona oo"
- ŁAdne - przyznała, patrząc na kwiat.

-Śliczna!-Zawołała i zbliżyła do niej chrapy.
-I ładnie pachnie x3-Powiedziała wstając z Nuit ^^'

// Nie wiem oO' Wilkołak też nie wiedział xDD

- Wiem. - uśmiechnęła się. Prawdę mówiąc uśmiechnęła się tylko po to żeby nie było po niej poznać że się martwi. W końcu pełnia była coraz bliżej.

Z ulgą nabrała powietrza w płuca, kiedy Shine z niej wstawała.
- I tak dziś nic nie zrobimy - szepnęła.

- Wiem... Tylko... Czy zdążymy na czas? - spytała. Odwróciła łeb aby nikt nie zauważył łez w jej oczach.

-A co macie zrobić...?-Zapytała nabierając dziwny wyraz. Zmarszczyła chrapy w zastanowieniu patrząc to na Snowy, to na Nuit.

- Antidotum. - zastrzygła uchem.

Zasnęła na środku stajni x3

Zmrużyła oczy. W środku walczyła z samą sobą, żeby tylko nie wypowiedzieć tych myśli kłębiących się w jej umyśle.
- Jeżeli będzie za późno - Cholera, Nuit! - stracimy go - odparła łagodnym, miękkim głosem.

- Niestety. - odparła. Podniosła różę i schowała ją gdzieś.